Za oknami coraz lepiej, a przede wszystkim coraz cieplej co motywuje nas do naszych pierwszych wędrówek. Podczas wielogodzinnego marszu wieczorny prysznic przy rozbitym obozie byłby zbawieniem dla nie jednego podróżnika. Tegoroczną majówkę spędziłem z towarzystwie bardzo miłych harcerzy a dokładnie 51 WGDH i 73 GDH z Hufca Gdynia - serdecznie pozdrawiam ;) Majówka miała charakter 4-dniowego biwaku w leśnictwie Bartel Mały. W drugim dniu biwaku zaczął mi dokuczać brak prysznica. Jedyne źródło wody jakim dysponowaliśmy to szlauch. Postanowiłem zrobić prysznic z 5 litrowej butelki po wodzie.
Prysznic taki można wykonać na wiele sposobów. Niestety jest on trochę niebezpieczny, jeśli źle go zamontujemy. Kiedy mamy nad sobą 5 litrów wody i spadnie to nam na głowę możemy zemdleć i leżeć w środku lasu całkiem sami i nikt nas szybko nie znajdzie. Pamiętajmy o tym szczególnie gdy jesteśmy sami.
Zaczynamy od dobierania odpowiedniego miejsca - tu nie muszę chyba tłumaczyć, dlaczego powinno robić się go z dala od ścieżek itd. Dobrze gdyby było to na lekko opadającym zboczu, żeby woda spływała w dół. Miejsce można osłonić świerkowymi gałęziami.
Następnie instalujemy drugą żerdź.
Sprawdzamy czy wytrzymają nasz ciężar ciała - jeśli tak, możemy wieszać baniak z wodą. Dolna część butelki jest na stałe przytwierdzona do dolnej żerdzi dzięki czemu nie spadnie nam na głowę. Górną część podciągam linką.